niedziela, 10 lutego 2013

jakieś luźne myśli..

Często zapominamy o tym, jak ważne jest czasem obniżenie poprzeczki koniom czy samemu sobie. Dajmy koniowi łatwe zadanie i poprzez odpowiednią mowę ciała, spokój, przekażmy mu, co ma zrobić. Może to być banalne ćwiczenie, ale polega to na tym, aby koń poczuł się dumny sam siebie. Musimy dodawać naszym koniom co jakiś czas pewności siebie, szczególnie niektóre tego wymagają. Ułatwmy im to jak najbardziej, pozwólmy na to, aby koń był w stanie coś zrobić.
Nie wymagajmy co chwila więcej. Często chcemy wszystkiego coraz szybciej i szybciej, przechodząc od jednego ćwiczenia do kolejnych, coraz trudniejszych. Stawiamy wtedy konia w bardzo niemiłej sytuacji, w której on zamiast z chęcią wykonywać ćwiczenia, coraz bardziej utwierdza się w tym, że nie ma w tym żadnej zabawy ani większego sensu. W końcu gdy zrobi coś dobrze to dostaje coraz więcej i więcej. I coraz trudniej. Podnosimy poprzeczkę aż do tego stopnia, że koń już nie jest w stanie czegoś wykonać. Często mamy wtedy sytuację, że koń zamyka się sam w sobie, spada jego pewność siebie i chęć do wykonywania jakichkolwiek ćwiczeń.
Dlatego warto jednak czasem się zatrzymać. Dać koniowi szansę, aby się wykazał i po tym dać mu odpoczynek. Dajmy mu poczucie, że jest dobrym koniem, że może być z siebie dumny, bo wykonał dobrze jakieś zadanie. I my też bądźmy wtedy dumni z konia. Nie oczekujmy zbyt wiele, przez to tylko ciągle dochodzimy do momentów, w których czeka nas tylko i wyłącznie porażka. Zwolnijmy, zniżmy poprzeczkę, uśmiechnijmy się i cieszmy każdym krokiem. Niech każdy mały krok w dobrą stronę będzie jak krok na księżycu. Niech będzie czymś wielkim. Dajmy poczuć koniowi, że jest najwspanialszym koniem na świecie. Wtedy sam z chęcią będzie chciał wykonywać coraz to nowe ćwiczenia. Ale to zależy tylko i wyłącznie od tego, czy my mu na to pozwolimy. A myślę, że warto.

2 komentarze: